Historia diamentu Koh-i-Noor, którego nazwa w języku perskim oznacza „Góra Światła” pełna jest legend i najdziwniejszych opowieści. Ten niezwykły, jasny kamień odnaleziono w Indiach w XIII wieku. Przez stulecia należał do władców wielu krain, a jego właściciele popadali w obłęd, byli podtruwani, mordowani i zapadali na tajemnicze choroby. Diament ponoć sprowadzał nieszczęście na każdego mężczyznę, kto wszedł w jego posiadanie. Czy istotnie była to wina diamentu? Gdzie teraz znajduje się Koh-i-Noor i dlaczego jest uważany za jeden z najcenniejszych diamentów świata?
Niezwykłe odkrycie
Ponad siedem wieków temu, w małej wiosce o nazwie Kollur w Indiach, odnaleziono niezwykły kamień. Wszystkich zadziwił jego niezwykły kolor i duży rozmiar. Do XIV wieku diament należał do Radżów z dynastii Kakatiya w Warangal. W 1323 r. sułtan Delhi podbił Warangal, a Koh-i-Noor stał się częścią jego łupów. Diament pozostawał w posiadaniu rodziny władcy Indii do 1526 roku, by następnie wpaść w ręce cesarza Babura, władcy Imperium Mongołów.
Góra Światła
Przez kilka wieków Koh-i-Noor pozostawał w posiadaniu cesarzy mongolskich, którzy umieścili diament na Pawim Tronie – siedzisku wysadzanym klejnotami. Gdy w 1739 r. perski władca Nadir Szah Aszfar podbił Delhi, zwabiony powieściami o niezwykłych bogactwach cesarza Muhammada Szacha, wrzucił tego ostatniego do więzienia i ograbił majątek z wszystkich kosztowności. Wśród klejnotów nie było jednak śladu po drogocennym diamencie, o którym tyle słyszał. Legenda głosi, że Nadir Szach odkrył kryjówkę Koh-i-Noor przez przypadek. Kiedy wrzucił Muhammada Szaha do więzienia, rozkazał zamienić turbany z obalonym cesarzem. Nie wiedział, że Muhammad ukrył swój ukochany diament w nakryciu głowy. Kiedy Nadir zobaczył jasny, migoczący diament, krzyknął „Koh-i-Noor”. Od tej pory nazwa przylgnęła do diamentu.
Koh-i-Noor w Persji
Nadir Szach przywiózł Koh-i-Noor do Persji, lecz bardzo się obawiał, że diament zostanie mu skradziony, co ostatecznie doprowadziło go do obłędu i nagłej śmierci z rąk zamachowców w 1747 roku. Po odejściu Nadir Szacha, jego wnuk podarował diament Ahmadowi Shad Durrani, uważanego obecnie za założyciela nowoczesnego Afganistanu, w zamian za jego wsparcie. Ahmad kazał umieścić diament na bransolecie, by wciąż mieć go przy sobie. Wkrótce dopadła go tajemnicza choroba – jego ciało zdawało się gnić za życia. Władca zmarł w 1772 roku w okrutnych boleściach. Diament trafił do jego dzieci i wnuków. Niestety, każdy kto nosił bransoletę z pięknym kryształem szybko tracił życie. W wyniku walk o sukcesje, diament trafił do Szacha Shuja Durrani, który był ostatnim perskim właścicielem kamienia. W latach 1801-1809 walczył on z Mahmudem Szahem o tron. Po przegranej bitwie uciekł z Koh-i-Noor do Pendżabu, obecnie znanego jako Lahore, w Pakistanie. Gdy dotarł na miejsce, złapali go żołnierze sikhijskiego maharadży Ranjit Singh. Szach Shuja zdołał jednak wykupić się, oddając Koh-i-Noor maharadży. W zamian za to ten pomógł Szachowi odzyskać tron Afganistanu. Ranjit Singh często nosił diament w swoim turbanie i bardzo sobie cenił jego niezwykłą urodę.
Koh-i-Noor jedzie do Anglii
W 1849 roku, Brytyjska Kompania Wschodnioindyjska przejęła imperium Sikhów. Brytyjczycy uwięzili ostatniego sikhijskiego władcę, Dalipa Singha i zabrali majątek Sikhów jako odszkodowanie wojenne, zmuszając Dalipa do podpisania aktu kapitulacji. W pokojowym Traktacie z Lahore, kończącym wojnę w 1846 roku, uwzględniono los Koh-i-Noor. Od tej pory kamień miał należeć do brytyjskich zdobywców. W Anglii Kompania Wschodnioindyjska podarowała diament w prezencie królowej Wiktorii w 1850 roku.
Oszlifowany na nowo
Diament spodobał się królowej, która nosiła go w broszce. W 1851 roku, za zgodą monarchini, Koh-I-Noor został wystawiony na Wielkiej Wystawie w Londynie. Diament nie był jednak szlifowany od lat, a jego przestarzały kształt, tak typowy dla epoki Mughal, nie robił na mieszkańcach Starego Kontynentu wrażenia – nie był tak błyszczący, jak inne szlifowane brylanty z tamtej epoki. Monarchini była z tego powodu bardzo niezadowolona, więc książę Albert, mąż królowej, zasugerował, aby diament oszlifować na nowo.
W 1852 roku zaczęto poszukiwania profesjonalisty, który byłby wystarczająco uzdolniony, aby oszlifować diament w idealny sposób. Niestety, nie znaleziono nikogo takiego w Anglii, dlatego Brytyjczycy postanowili poszukać eksperta poza granicami swojego kraju. Tak trafili do Amsterdamu, gdzie poprosili o pomoc pana Costera z Royal Coster Diamonds, który zgodził się im pomóc. Wysłał do Anglii dwóch swoich najlepszych pracowników. Fedder i Voorzanger oszlifowali diament z 186,00 karatów do jego obecnej wagi 108,93 karatów, wydobywając z kamienia olśniewające skrzenie. Od tego momentu nazwa Koh-i-Noor była w pełni adekwatna: diament lśnił jak góra światła.
Obecnie Koh-i-Noor jest wystawiony w Tower of London razem z innymi klejnotami koronnymi Wielkiej Brytanii.
Legendy związane z Koh-i-Noor
Istnieje wiele legend związanych z Koh-i-Noor. Jedna z najbardziej znanych mówi o tym, że diament ten mogą nosić tylko cesarze i monarchowie płci żeńskiej. Dzięki mocy kamienia, będą one panowały długo i dostatnio. Jeśli jednak mężczyzna będzie nosił kamień podczas swojego panowania, umrze przedwcześnie (fakty historyczne temu nie przeczą…). Koh-i-Noor przez cały okres swojego istnienia w Anglii noszony jest tylko przez kobiety-przywódców.
Biżuteria na zamówienie
Diamenty zdobią większość klejnotów koronnych światowych monarchii, są też najczęściej wybieranym kamieniem w biżuterii ślubnej i zaręczynowej. Projekty pierścionków i obrączek z naszej pracowni jubilerskiej 79 Diamenty charakteryzują się doskonałą jakością surowców – korzystamy jedynie z certyfikowanych diamentów – a każdy projekt jest dedykowany, wyjątkowy i wykonany z największą precyzją i dbałością o szczegóły. Nasza biżuteria z brylantami na zamówienie z pewnością pomoże celebrować i na zawsze upamiętnić wyjątkową chwilę zaręczyn i ślubu. Wejdź na stronę pracowni 79 Diamenty i znajdź to, co Ci najbardziej odpowiada w bogatej ofercie złotych pierścionków i obrączek z brylantami.
Leave A Comment
You must be logged in to post a comment.